Są w polskim winiarstwie miejsca, które nie potrzebują wielkich deklaracji ani krzykliwego marketingu. Winnica Margaret należy właśnie do tej kategorii – rozwija się konsekwentnie, w swoim tempie, czerpiąc z doświadczenia regionu i cierpliwie budując własną tożsamość.
Położona w województwie lubuskim, w
naturalnym zapleczu winiarskim Zielonej Góry, korzysta z warunków, które od
wieków sprzyjały tu uprawie winorośli. Łagodne stoki, piaszczysto-gliniaste
gleby oraz stosunkowo ciepły mikroklimat tworzą solidną bazę pod wina o
wyraźnym, północnym charakterze.
Styl winiarni opiera się na prostocie i szacunku do surowca. Winifikacja nie maskuje charakteru rocznika ani miejsca, a wina nie próbują naśladować południowych wzorców. To propozycje szczere, czytelne i bardzo gastronomiczne.
Blanc de Blancs
z chardonnay z Winnicy Margaret to wino prowadzone spokojnie i bez ambicji
nadawania mu ciężaru, którego nie wymaga miejsce. W aromacie pojawia się
świeżość, jasny owoc i czystość, która od razu ustawia kieliszek w
chłodniejszym rejestrze. Nie ma tu prób dominacji technologii ani efektów
specjalnych — raczej klarowna opowieść o surowcu i roczniku.
W ustach wino
jest liniowe, napięte, z naturalną kwasowością, która nadaje mu rytm i
pijalność. Struktura pozostaje lekka, bez kremowości czy zaokrąglania na siłę,
a całość sprawia wrażenie dobrze zbalansowanej i uczciwej. To chardonnay, które
nie próbuje udawać południa ani klasycznych wzorców, tylko mówi własnym,
lokalnym głosem.
W tym
kontekście Blanc de Blancs z Winnicy Margaret sprawdza się także jako idealny wybór na
przywitanie Nowego Roku – nie przez fajerwerki czy dosłowną
celebracyjność, lecz przez świeżość, precyzję i elegancję, które pozwalają
rozpocząć nowy rozdział bez nadmiaru, za to z uważnością i klasą.
