Tokaji Furmint Kakas 2008 w nadmorskim klimacie!

Należący do czołówki tokajskich winiarzy, Demeter Zoltán na stałe powrócił do Tokaju w 1993 roku, aby zająć się zakładaniem i prowadzeniem „na zlecenie” nowych winnic. Wraz z legendą Tokaju, Istvánem Szepsym, w 1997 roku, odrodził markę Királyudvar, gdzie pod auspicjami dwóch potężnych nazwisk, powstał legendarny, wytrawny furmint.


W portfolio winnicy Zoltána znajdziemy, między innymi, wytwarzane metodą tradycyjną (szampańską) wina musujące ze szczepów furmint i hárslevelű. W zależności od rocznika oraz użytego szczepu dojrzewają w tufowych piwnicach przez okres od 36 do 44 miesięcy, dając wina świeże, wyraziste, o drożdżowym nosie, a zarazem mineralne z wyczuwalnymi aromatami zielonych jabłek oraz pigwy. Znajdziemy również furminty w wersji podstawowej, jak również te, pochodzące z pojedynczych parceli. W tym przypadku spotkamy się ze świeżymi, owocowymi, lekko beczkowymi aromatami oraz smakami, aż po kwiatowe, korzenne, przyprawowe i „słone”, jednoparcelowe furminty.


Furmint Kakas 2008 mimo upływu piętnastu lat, pięknie trzyma się w ryzach. Problem z korkiem wziąłem na kanwę wieku, ale wąsy spełniły swoje przeznaczenie. Wino mimo słusznego wieku, o dziwo nie potrzebowało dekantacji. Usta nader świeże z aromatami ciepłych cytrusów, polnych kwiatów, z herbacianą i miodową nutą. Gdzieś w tle przebija się bardzo delikatne, prawie niewyczuwalne utlenienie. Usta bardzo świeże i nadal kwasowe, nieco owocowe z delikatną nutą wanilii. Wino po takim czasie wciąż utrzymuje swoją potężną strukturę oraz ciało. Piękne wino, o które zabiegają panierowane, bałtyckie szprotki.