Mimo tak znamienitych tokajskich nazwisk jak: Zoltán Demeter, Samuel Tinon, János Árvay, Peter Várhelyi czy choćby Lenkey Géza, to „Pan wina” jak się go lokalnie nazywa, wyznaczył standard, ton, styl i duszę win, które są rozpoznawalne i pożądane są na całym świecie.
W cieniu wielkich tokajskich
producentów wina, jak: Patricius, Disznókö, Grand Tokaj, Balassa, Dobogó, Füleky,
skrywają się również wspaniałe nazwiska reprezentujące najlepsze butikowe
winiarnie w regionie. Do czołówki zaliczyć możemy tak wspaniałych pasjonatów jak: János Árvay, Lenkey Géza z Lenkey Pincészet, Zoltán Demeter, Samuel Tinon, Endre Demeter
czy Peter Várhelyi z Himesudvar. Za każdą z tych winiarni, za każdym z tych
nazwisk, kryje się indywidualna historia, doświadczenie oraz bardzo ciężka
praca, która za pośrednictwem swoich win, stawia dziś region winiarski Tokaj w czołówce
białych i słodkich win na świecie.
Jednakże wśród najczęściej wymienianych tokajskich nazwisk
jest takie, które odmieniane przez wszystkie przypadki, znaczy tylko jedno
„Władca wina” lub też lokalnie „Pan wina”. Człowiek niezwykle skromny, skupiony
tylko i wyłącznie na swojej pasji, poznawaniu, odkrywaniu, nadzwyczajnym
zrozumieniu, silnej wierze i niekończącej sile woli. Człowiek, który od
szóstego roku życia związał się z winnicą i poświęcił jej całe życie, aby
tworzyć wina oddające w szczególny sposób styl Tokaju, ukazujący w pełni terroir
oraz jakość, która skrywa się pod każdą etykietą sygnowaną nazwiskiem będącym
zarazem jedną z najbardziej rozpoznawalnych i pożądanych marek, jaką jest
Szepsy.
Źródło: tokajiborlovagrend.hu
Tą osobą jest István Szepsy – człowiek legenda, który
swą pasję winiarską odziedziczył po ojcu. Historia Rodziny Szepsy sięga końca
XVI wieku, kiedy to na Podgórzu Tokajskim zaczęli uprawiać winorośl.
Przekazywana z pokolenia na pokolenie tradycja, przetrwała do dziś, ukazując
najwyższą jakość lokalnych win.
Po śmierci
ojca, István będący na pierwszym roku Uniwersytetu Ogrodniczego w
Budapeszcie został głową rodziny. Pozostawiony przez ojca mały skrawek winnicy
był jednym źródłem utrzymania rodziny. Swoje plony rodzina sprzedawała
państwowej gospodarce i z tego oraz z uzyskanego stypendium utrzymywała się.
Skończywszy studia w 1976 roku István Szepsy powrócił do Tokaju by podjąć
pracę jako ogrodnik. Przerażony atmosferą socjalistycznego biznesu, udał się do
Francji z zamiarem pozostania tam na stałe. Jednak tęsknota za rodzinnym domem
oraz tokajskimi winnicami była silniejsza od „kuszącego” zachodu. Powrócił, nie
wiedząc do czego wraca i co może go spotkać. Podjął pracę w spółdzielni przy
uprawie winogron. W między czasie zaczął powiększać swoją rodzinną winnice,
sadząc winogrona na rodzinnych parcelach.
Po zmianie
ustroju w 1990 roku, był jednym z założycieli Royal Tokaj, spółki liczącej na
inwestycje zachodniego kapitału. Współpraca z holenderskim inwestorem nie
wnosiła nic w rozwojowe plany Istvána i w 1991 roku zakończył
współpracę. Choć przez kolejny rok był dyrektorem zarządzającym, nie pracował.
Skupił się wyłącznie na własnych parcelach, które ożywił 1989 roku, wytwarzając
wino pod własną marką. Rok 1997 przyniósł kolejne wyzwanie, a było nim
współtworzenie wraz Zoltánem Demeterem oraz Anthonym Hwang
nowej winiarni, Királyudvar. Ośmioletnia współpraca Istvána była poniekąd
podyktowana potrzebą dodatkowego dochodu, jednakże rozpad tego przedsięwzięcia
zrodził się na podłożu poróżnienia w zakresie produkcji win wytrawnych.
„Pewnego razu myślałem o wyjeździe za
granicę, kiedy przypomniałem sobie, jaki był duch moich ojcowskich
przodków, nawet w późnych latach pięćdziesiątych, nawet w
beznadziejności. Jak kochali winorośl, górę, która była głównym polem ich
życia.”
István Szepsy
Bardzo dużą uwagę przywiązywał i nadal przywiązuje do geologii regionu, odkrywania różnic w terroir, wyboru oraz zakupu najlepszych parceli oraz redukcji zbiorów, celem uzyskania jak najlepszego materiału wyjściowego dla swoich win. Zarządzając obecnie na areale 63 hektarów zlokalizowanych w najlepszych parcelach: Nyúlászó, Szent Tamás, Király Urágya, Bestek, Nyulas, osiąga maksymalnie 400 litów Aszú z hektara, a roczna produkcja nie przekracza 50.000 butelek. Jego wspaniałe jednoparcelowe furminty, szamorodni, hárslevelű oraz wyborne aszú, pożądane są na całym świecie. Choć w niemałych cenach, dostępne są od Chin, przez kraje azjatyckie, aż po Nowy York, w wielu restauracjach z gwiazdkami Michelin. Takie wina pragnie się pić, a Ci którzy dostąpią tego zaszczytu, na zawsze zapamiętają markę Szepsy, a zarazem człowieka legendę.
(100 HUF = 1,29 PLN)
Warto również sięgnąć do artykułów:
Jancis Robinson, brytyjskiego krytyka wina, dziennikarki i
pisarki, doradcy w piwnicy z winami Królowej Elżbiety II, która w swoim
artykule Tokaji Istvana Szepsy’ego poświęca winiarzowi dość dużo
uwagi, polecając każdą jego etykietę.
Sławomira
Sochaja, piszącego dla portalu Winicjatywa, który w swoim artykule Akademia Istvána Szepsyego wspaniale opisuje swoją wizytę u
producenta oraz podaje przykładowe ceny jego win (2017 rok).
Michała Kissa, znanego polskiego blogera, miłośnika węgierskich win, mieszkającego na stałe w Budapeszcie, opisującego w swoim artykule István Szepsy – niekoronowany król Tokaju różnorodność tokajskiego wzgórza, sposobu uprawy winorośli, aby ostatecznie przysiąść przy stole i spróbować wspaniałych win spod ręki wielkiego mistrza.
Źródło: niewinnepodroze.pl |
Jeżeli choć trochę zainteresowała Was historia ikony Tokaju, to polecam film dokumentalny „Zmartwychwstanie Tokaju. Portret Istvana Szepsy” (A szeretet mint tőke - Szepsy István portréja), opowiadający o zdarzeniach osobistych oraz przedstawiający w szerokiej perspektywie historię człowieka, który w całości oddał się Tokajowi. Ta opowieść dostępna jest z polskimi napisami.